Do Słonecznego Brzegu lecieliśmy z Poznania. Wycieczkę wykupiliśmy w biurze TUI. Jadąc z Burgas do Słonecznego Brzegu oprócz pięknych widoków i słonecznej pogody, zauważyć było można niezamożność Bułgarii (domy w złym stanie, zły stan dróg). Bułgaria to kraj rozwijający się, więc można zobaczyć wiele nowobudujących się kompleksów hotelowych. Na miejsce dotarliśmy ok. 20. Szybko zostawiliśmy rzeczy i poszliśmy nad morze;) Potem zjedliśmy pyszną kolację w hotelowej restauracji.
Następne 2 dni spędziliśmy na plaży, gdyż pogoda była przepiękna. Ogromnym atutem Słonecznego Brzegu była piaszczysta plaża;) Woda w morzu była ciepła;) Wieczorami przechadzaliśmy się uliczkami miasteczka. Najbardziej przeszkadzali nam naganiacze, których było bardzo bardzo wiele. Słoneczny Brzeg to miasto samych hoteli. Przynajmniej ja nie zauważyłam obiektów mieszkalnych. Restauracji i dyskotek jest także sporo. W barach tańczą prawie nagie panie ku uciesze panów. Na drinkach w barach oszukują. Wcale nie czuć alkoholu, dlatego na drinki chodzić najlepiej do hotelu. Wszędzie było widać tabliczki happy hour, które tak naprawdę są sokami.
3 dnia wybraliśmy się do Nessebaru. Początkowo chcieliśmy jechać autobusem, ale w cenie biletu podwózkę zaproponował nam miły Bułgar. Nessebar to piękne stare miasteczko. Daje się tam odczuć przyjemny klimat. Do najciekawszych zabytków należy cerkiew św. Jana Aliturgitosa z XIV wieku, której fasada była ozdobiona cegłą w różnych kolorach, ceramiką i marmurowymi płaskorzeźbami. Do Słonecznego Brzegu wróciliśmy kolejką, która dojeżdża tylko do początku miasta. Resztę dnia spędzamy na basenie, gdyż opaliliśmy się za bardzo i wszystko nas boli, mimo że stosowaliśmy kremy z wysokimi filtrem.
4 dnia wyruszyliśmy na quady. Bawiliśmy się świetnie, mimo że jazda nie szła nam za bardzo;) Podziwialiśmy piękne widoki w tym całą panoramę Słonecznego Brzegu. Na koniec właściciel poczęstował nas mocną rakiją jego własnej produkcji.
5 i 6 dnia pogoda się popsuła. Całe dni padało tak mocno, że nawet parasol nic nie pomógł. Nawet Bułgarzy dziwili się, że tak pada... Te dwa dni spędziliśmy na kupowaniu pamiątek. Udaliśmy się do supermarketu Mladost, który jest największy w Słonecznym Brzegu a tak naprawdę przypomina Biedronkę.
7 dnia trochę się rozpogodziło, ale nadal było zimno. W Poznaniu okazało się być cieplej niż w Słonecznym Brzegu.
W Bułgarii najbardziej smakował mi ich twaróg jest przepyszny. Sałatka Szopska z nim jest bardzo smaczna. Polecam również grillowaną rybę. Podczas naszego pobytu w każdym barze oglądano Mistrzostwa piłki nożnej. Nas to nie bardzo interesowało z wiadomych przyczyn...